Wielu ludzi nie potrafi używać swojego mózgu. Społeczeństwo wymaga od nas zaniemyślenia, a my często ulegamy presji. Na szczęście myślenie nie boli. Tylko skutki naszych decyzji mogą okazać się bolesne. Możemy obrać dwie drogi myślenia. Droga 1 - W pełni oddaję się Duchowi Świętemu. Ufam, że prowadzi mnie w życiu. Analizuję każdą sytuację oraz przewiduję jej skutki. Droga 2 - W sposób nieświadomy oddaję się duchowi społeczeństwa. Nie wybieram w sposób świadomy. Podążam za tym co modne. Naszym celem i zadaniem jest myślenie do przodu - wcześniejsze przewidywanie skutków oraz rozsądne czerpanie z baz naszego mózgu. To ja sam decyduję o swoim życiu, nawet jeśli społeczeństwo oszukuje mnie i pokazuje, że postępując inaczej będzie dla mnie lepiej. Najważniejsze to być szczęśliwym z bycia sobą. Nawet czyniąc dobro możemy zrobić szkodę. Zapamiętaj, że nie ma łatwego dobra! Coś co przyszło łatwo i wydaje się być dobre na 90% pochodzi od złego. Bóg chce od nas aby nasze
Trochę przemyśleń kobiety ponad wszystko zakochanej w Jezusie.