Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

Twój kręgosłup jest silny. Przyjmij na niego tyle ile dostaniesz.

Gdy miałam 3 lata po raz pierwszy poszłam do przedszkola. Miałam mały różowy plecaczek z piórniczkiem i misiem w środku. Czułam się taka duża! Przecież niosłam plecak! Pewnego dnia siedziałam na fotelu i patrzyłam jak tata wychodzi do pracy. Nosił wtedy plecak do którego chował laptopa, książkę do poczytania, różne papiery... "Tatusiu mogę ponosić Twój plecak?" - spytałam. Jakaż byłam smutna gdy odrzekł, że będzie dla mnie za ciężki. "Ale tatusiu! Jestem już duża!" Pozwolił mi. Wzięłam na swoje drobne ramiona plecak dorosłego mężczyzny i twardo udawałam, że jest lekki. W rzeczywistości ledwo go uniosłam. 3 lata później poszłam do szkoły. Mały różowy plecaczek zamienił się w tornister z prawdziwego zdarzenia. Najpierw jeden podręcznik i zeszyt do zadań domowych. Później trochę więcej książek. W 4 klasie mój plecak już troszkę ważył. I zanim się obejrzałam nosiłam w nim więcej kilogramów niż mój tata nosił do pracy w czasie gdy ja miałam 3 latka. Teraz bez problemu

Za bramami Nazaretu

Wiele jest miejsc na świecie, o których mogę powiedzieć, że czuję się jak w domu. I tym razem nie było inaczej. Nazaret odwiedziłam po raz pierwszy. Był mi zupełnie obcy, ale mimo wszystko gdy tylko podjęłam decyzję o wyjeździe byłam pewna, że tam znajdę mój nowy dom. Wszystko co spotkało mnie w drodze tylko to przekonanie utwierdziło. Jak się czułam gdy przekroczyłam drzwi Nazaretu? Czułam się jak w najpiękniejszym miejscu na ziemi. Moja dusza się radowała. Nie czułam strachu przed nieznanym, nie stałam przed wielką niewiadomą. Dom rekolekcyjny wydał mi się miejscem, które już odwiedziłam. Miejscem, które już tak dobrze znałam. Na rekolekcjach byłam po raz chyba 20, ale po raz pierwszy w Nazarecie. Jak się czułam? Czułam się kochana. Czułam się potrzebna. Wiedziałam, ze jestem tam gdzie powinnam być. Niczego mi nie brakowało. Czułam miłość Boga wszędzie. Możliwość spotkania się z nim o każdej porze dnia i nocy była dla mnie tak bardzo ważna. W Nazarecie byłam po raz pierwszy. I już