Prosiłam Boga.
Prosiłam go o tak wiele, chociaż dla mnie wydawało się to niczym wielkim.
Prosiłam Boga by dał mi cierpliwość.
Nie dał mi jej. Pokazał mi tylko, że jest ona rezultatem trudności jakie pojawiają się na mojej drodze. Pokazał mi, że cierpliwości nie można dostać, ale można na nią zapracować.
Prosiłam Boga aby oszczędził mnie od cierpienia.
Prosiłam Boga by dał mi cierpliwość.
Nie dał mi jej. Pokazał mi tylko, że jest ona rezultatem trudności jakie pojawiają się na mojej drodze. Pokazał mi, że cierpliwości nie można dostać, ale można na nią zapracować.
Prosiłam Boga aby oszczędził mnie od cierpienia.
On jednak nakładał go na moje barki jeszcze więcej.
Pokazał mi, że cierpienie pozwala mi docenić to co w życiu najważniejsze, a przede wszystkim przybliża mnie do niego.
Prosiłam Boga o miłość.
Pokazał mi, że cierpienie pozwala mi docenić to co w życiu najważniejsze, a przede wszystkim przybliża mnie do niego.
Prosiłam Boga o miłość.
Bóg nie dał mi miłości. Postawił za to na mojej drodze ludzi, którym jej brakowało, abym to ja mogła ofiarować im swoją miłość.
Prosiłam Boga aby zabrał mój egoizm i pychę.
Nie zabrał mi jej.
Pokazał mi jednak, że On nie może mi jej zabrać. To ja muszę sama ją odrzucić.
Prosiłam Boga o siłę, odwagę i mądrość.
Bóg postawił na mojej drodze trudności aby uczynić mnie silną, niebezpieczeństwa aby wykazać się odwagą i problemy, do których musiałam użyć mojej mądrości aby je rozwiązać.
Prosiłam Boga o chwilę spokoju.
Zrzucił na mnie jeszcze więcej obowiązków. A wszystko po to aby pokazać mi jak wiele spokoju miałam wcześniej.
Prosiłam Boga o rozeznanie mojej drogi.
Nie ukierunkował moich myśli na jedną. Pokazał mi wszystkie możliwe opcje i pozwolił wybrać tą, na której będę szczęśliwa.
Wreszcie prosiłam Boga o szczęście.
Bóg mi pobłogosławił i pokazał, że szczęście znajduje się w moich rękach.
Tak mało pragnęłam, o tak wiele prosiłam. Zapomniałam jednak dziękować za to co już miałam. Nie dostałam nic co chciałam, ale dostałam wszystko czego potrzebowałam.
Dziękuję.
~Małgorzata Estera~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A ty? Dziękujesz? Potrafisz dostrzec co Pan Bóg Ci daje kiedy nie otrzymujesz tego o co prosiłeś?
Prosiłam Boga aby zabrał mój egoizm i pychę.
Nie zabrał mi jej.
Pokazał mi jednak, że On nie może mi jej zabrać. To ja muszę sama ją odrzucić.
Prosiłam Boga o siłę, odwagę i mądrość.
Bóg postawił na mojej drodze trudności aby uczynić mnie silną, niebezpieczeństwa aby wykazać się odwagą i problemy, do których musiałam użyć mojej mądrości aby je rozwiązać.
Prosiłam Boga o chwilę spokoju.
Zrzucił na mnie jeszcze więcej obowiązków. A wszystko po to aby pokazać mi jak wiele spokoju miałam wcześniej.
Prosiłam Boga o rozeznanie mojej drogi.
Nie ukierunkował moich myśli na jedną. Pokazał mi wszystkie możliwe opcje i pozwolił wybrać tą, na której będę szczęśliwa.
Wreszcie prosiłam Boga o szczęście.
Bóg mi pobłogosławił i pokazał, że szczęście znajduje się w moich rękach.
Tak mało pragnęłam, o tak wiele prosiłam. Zapomniałam jednak dziękować za to co już miałam. Nie dostałam nic co chciałam, ale dostałam wszystko czego potrzebowałam.
Dziękuję.
~Małgorzata Estera~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A ty? Dziękujesz? Potrafisz dostrzec co Pan Bóg Ci daje kiedy nie otrzymujesz tego o co prosiłeś?
Wspaniałe <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Małgosiu, potrzeba mi uwierzyć w to, że nie to co chcę jest istotne, ale to, co dla mnie dobre. A o tym najlepiej wie już Bóg, który jeden jest Dobry.
OdpowiedzUsuń